Jestem nacjonalistką jak i bardzo mocno kocham Polskę a wszystkich tych jacy wyjeżdżają za granicę mam za zdrajców narodu. Jesteśmy narodem Słowian a co za tym idzie powinniśmy być z tego dumni,że nasza Polska w ogóle istnieje. Jednak ja pamiętam PRL-jestem starą kobietą i za moich czasów święto niepodległości świętowane było 22 lipca co roku.
22 lipca to dopiero zabawy były. Był środek lata jak i wtedy na takiej oto zabawie poznali się bliżej moi rodzice. Jako dziecko PRL-u mogę powiedzieć, że kiedyś to i tańce były jak i łamańce no a na tego typu imprezach kiełbasy nie brakowało. Niby dziś jest dzień gdy to ponad 40 lat temu wprowadzono żywność na kartki ale ja pamiętam,że kiedyś jak ktoś ubierał się w PEWEXie to naprawdę miał farta.
Nic bardziej luksusowego niż futra czy inne tam PEWEXowe ubrania jak ktoś posiadał za tej biedy to mógł się poszczycić tym,że jest dobrze ubrany. Ja nie takie czasy pamiętam czy przezywałam. Ja zawsze marzyłam o lalkach Barbie ale za to otrzymałam jakąś wielką ruską lalę nie matrioshkę tylko taką wielką i blondwłosą odzianą w błękitną sukienkę do tego z chusteczką chyba do otarcia łez.
Kiedyś były inne czasy. Teraz to się ludziom przewraca w głowach od tej dobroci. Dziś ludzie mają za dużo i jest przesyt ale może to i dobrze bo lepiej mieć za dużo niż za mało. Jak tak patrzę na te czasy to zastanawia mnie jedno-czy aby na pewno dziś ludzie pamiętają o tym jak ich przodkowie żyli i ile się w ich pamięci zachowało???


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz